W Brighton

Anglia lat trzydziestych naszego stulecia. Brighton - niewielkie miasto położone nad kanałem La Manche. W dni świąteczne przybywają tu tłumy londyńczyków szukających odpoczynku i rozrywki na nadmorskich plażach i torze wyścigowym, w luksusowych lokalach.

Jest pogodny letni dzień Zielonych Świąt, wszędzie, zdawałoby się, panuje atmosfera beztroski i zabawy. To jednak tylko pozory. Za chwilę zostanie popełnione morderstwo - jedno z wielu ogniw w długim łańcuchu przestępstw.

Dlaczego zabito niepozornego, mało znanego dziennikarza? Kto dokonał zbrodni? Czy winni zostaną wykryci i dosięgnie ich sprawiedliwość?

Akcja powieści toczy się wartko, coraz to nowe pytania stają przed czytelnikiem. Jednakże sensacyjna fabuła to tylko zewnętrzna warstwa książki Greene'a, pod nią kryją się zagadnienia moralno-psychologiczne. Autor zmusza nas do analizy coraz to głębszych problemów, do dostrzeżenia poza splotem sensacyjnych wydarzeń spraw prawdziwie istotnych, dalekich od typowej dla powieści kryminalnych zagadki: "Kto zabił?"

[z okładki]